Stany Zjednoczone wzywają kraje arabskie do wywarcia wspólnej presji na Hamas – chodzi o to, by radykałowie zgodzili się na nawiązanie kontaktów z Izraelem. Taką perspektywę kategorycznie wyklucza jednak polityczny przywódca Hamasu Chaled Meschaal.

Stanowisko Hamasu pozostaje nieugięte. - Izrael nie może cieszyć się bezpieczeństwem i stabilizacją dopóki prowadzi okupację palestyńskich ziem. Musi to zrozumieć i musi dokonać wyboru - stwierdził Meschaal. Takie słowa wypowiedział podczas wizyty w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, gdzie zabiega o finansową i polityczną pomoc dla Autonomii Palestyńskiej.

Hamas, zdecydowany zwycięzca styczniowych powszechnych wyborów w Autonomii, podjął się samodzielnie misji rządzenia. Żadne z umiarkowanych ugrupowań nie chciało bowiem wejść z nim w koalicję.