W niedzielę amerykańskie siły powietrzne zdecydowały o poderwaniu myśliwców w celu przechwycenia samolotu cywilnego, który wleciał nad przestrzeń powietrzną nad posiadłością Donalda Trumpa w Bedminster (w stanie New Jersey).
Według oświadczenia Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) pilot wleciał cywilną maszyną w strefę czasowych ograniczeń lotów (TFR) około godziny 12:50 czasu wschodniego.
Samolot został odeskortowany przez myśliwce bojowe, które zwróciły uwagę nieuważnego pilota odpalając flary - podaje Fox News.
NORAD poinformowało, że wtargnięcie było drugim tego dnia i kolejnym przechwyconym. W przypadku jednak ostatniej misji wojsko użyło flar w warunkach, które spowodowały, że sygnały świetlne były ogólnie widoczne z ziemi.


