"Nie można pozwolić Iranowi na zdobycie broni jądrowej i nie stanie się to podczas prezydentury Joe Bidena" - oświadczył w poniedziałek sekretarz stanu USA Antony Blinken w przemówieniu do proizraelskiej grupy AIPAC. Zaznaczył, że choć Ameryka opowiada się za dyplomacją, to "wszystkie opcje są na stole".

Iran uzbraja rosyjskie siły w drony, używane do zabijania ukraińskich cywilów i niszczenia obiektów infrastruktury krytycznej. W zamian Rosja dostarcza zaawanasowaną broń Iranowi. Ten schemat wrogich działań podkreśla wagę jasnego imperatywu: nie można pozwolić Iranowi na zdobycie broni jądrowej. I nie stanie się to na warcie prezydenta Bidena - obiecał Blinken w przemówieniu do AIPAC (American Israel Public Affairs Committee, amerykańsko-izraelski komitet spraw publicznych), największej proizraelskiej grupy interesów w USA.

Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że USA wciąż uważają, że najlepszą drogą do tego jest dyplomacja. Ostrzegł jednak, że jeśli Teheran odrzuci tę drogę, "na stole będą leżeć wszystkie opcje, by zapewnić, że Iran nie wejdzie w posiadanie broni jądrowej". 

Podkreślił, że podejście USA do Iranu opiera się na trzech filarach: dyplomacji, presji ekonomicznej i odstraszaniu, w tym inwestowaniu w obronność Izraela.

Blinken powiedział też, że USA będą wspierać proces normalizacji stosunków między Izraelem i Arabią Saudyjską, choć przyznał, że może zająć to długi czas. 

Jednocześnie zauważył, że normalizacja stosunków z państwami arabskimi nie może być substytutem dla pracy na rzecz rozwiązania konfliktu z Palestyńczykami i w kierunku rozwiązania opartego o dwa państwa - Izrael i Palestynę. Skrytykował przy tym rozbudowę osiedli żydowskich na terenach palestyńskich i wezwał władze Izraela do uspokojenia konfliktu.

Rozwiązanie dwupaństwowe jest kluczowe, by zachować tożsamość Izraela jako państwa żydowskiego i demokratycznego - oznajmił sekretarz stanu.