Polska idzie na kompromis w unijnej wojnie o wódkę -dowiedziała się korespondentka RMF w Brukseli.

Do tej pory Warszawa twierdziła, że wódka to tylko trunki wyprodukowane z ziemniaków lub zboża. Komisja Europejska, wspierana przez Francję czy Hiszpanię, żądała natomiast, by za wódkę uznać napoje wytwarzane praktycznie z czego tylko się da.

Teraz Warszawa zgodziła się, by wódką nazywać także alkohol wytwarzany z buraków cukrowych, czyli z melasy, produktu ubocznego powstającego przy produkcji cukru.

Na razie Polska odrzuca unijną propozycję podwójnego etykietowania. Nazwa "wódka" miałaby się też znajdować na butelkach z wódką z jabłek czy winogron. Producent musiałby jednak zaznaczyć, że jest to np. wódka winogronowa. Polscy negocjatorzy twierdzą, że takie etykiety będą mylić konsumentów.