Premier Ukrainy Wiktor Janukowycz zagroził Wiktorowi Juszczence przedterminowymi wyborami prezydenckimi, o ile prezydent nie wycofa się z decyzji o rozwiązaniu parlamentu. Wcześniej Janukowycz stwierdził, że jego zdaniem parlament i rząd powinny pracować normalnie.

Będziemy przekonywać prezydenta, aby odwołał dekret. Jeśli tego nie zrobi, weźmie na siebie odpowiedzialność za cały kraj. Musi zrozumieć, że jeśli się z niego nie wycofa, to nieuchronne będą nie tylko wybory parlamentarne, ale i prezydenckie. Musi także zrozumieć, że jedyne wyjście to szukanie kompromisu podczas rozmów przy stole – powiedział Janukowycz do tłumu zwolenników zebranych pod gmachem Rady Najwyższej.

Wcześniej, w wystąpieniu w Radzie Najwyższej premier oświadczył, że rząd będzie wypełniać swe obowiązki i nie dopuści do destabilizacji w społeczeństwie. Będziemy kontynuować realizację naszego programu, gdyż rezultaty pracy rządu świadczą o tym, że idziemy w dobrym kierunku. Destabilizacji i chaosu nie będzie – zapowiedział Janukowycz.

Premier ponownie zaapelował do prezydenta Wiktora Juszczenki o powrót do rozmów w celu uregulowania sytuacji, do której doszło z powodu podpisania dzień wcześniej dekretu o rozwiązaniu parlamentu. Apeluję do prezydenta: należy usiąść do rozmów i porozumieć się w sprawie przyszłości Ukrainy. Wiktorze Andrijowyczu! Ma pan jeszcze czas – mówił Janukowycz z trybuny parlamentarnej.

Przewodniczący parlamentu Ołeksandr Moroz zapowiedział spotkanie obu polityków. Być może będą rozmawiać o moratorium na przechodzenie deputowanych z innych partii do parlamentarnej koalicji Partii Regionów, socjalistów i komunistów.

Według ministra obrony Anatolija Hrycenki prezydent Juszczenko ma wkrótce wstrzymać podjętą w nocy z poniedziałku na wtorek decyzję rządu. Szef MSW Wasyl Cuszko wprowadził w milicji stan podwyższonej gotowości. Zapowiedział ochronę wszystkich budynków rządowych, aby nie doszło do ich blokady.

Czy sytuacja może wymknąć się spod kontroli? Posłuchaj relacji reportera RMF FM Przemysława Marca:

O politycznym kryzysie na Ukrainie telefonicznie rozmawiali

prezydenci: Lech Kaczyński i Wiktor Juszczenko. Szefowie obu państw zgodzili się, że najlepszym wyjściem z trudnej sytuacji na Ukrainie będą uczciwe, przejrzyste i przedterminowe wybory parlamentarne.

Juszczenko rozwiązał parlament w poniedziałek wieczorem, powołując się na łamanie konstytucji przez koalicję Partii Regionów Ukrainy Wiktora Janukowycza, socjalistów i komunistów. Zdaniem prezydenta deputowani koalicyjni, którzy za pomocą pieniędzy i obietnicami intratnych stanowisk przeciągali na swoją stronę deputowanych opozycyjnych, rewidują wyniki ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych. Przedterminowe wybory mają się odbyć 27 maja.