Słynny telewizyjny kucharz i autor książek kulinarnych Jamie Oliver trafił na pierwsze strony gazet. Powodem jest współpraca, jaką nawiązał z jedną z największych sieci fast foodów w Wielkiej Brytanii.

Jamie Oliver zbudował swoją reputację jako ekspert walczący z tłustym, niezdrowym, szybkim jedzeniem. Przestrzegał przed gotowymi daniami sprzedawanymi w hipermarketach, smażonymi, tłustymi hamburgerami, potrawami, które w większości składają się z chemicznych dodatków wraz z cukrem i solą.

Teraz wyszło na jaw, że od lat jest doradcą jednej z największych i najbardziej popularnej sieci fast foodów na Wyspach. Ponoć nie jest to funkcja płatna. Został konsultantem. Niemniej - jak się podkreśla - jego działalność znacznie odbiega od wizerunku Olivera walczącego z otyłością wśród młodych ludzi, a do tego celebryty i kucharza promującego zdrowy tryb życia.

Jamie Oliver na razie sprawy nie komentuje. Kilka lat temu, wypowiadając się na temat produktów sieci, której teraz doradza, stwierdził, że nie nadają się do spożycia. Z kolei w 2016 roku publicznie sprzeciwiał się, by koncern był jednym ze sponsorów igrzysk olimpijskich, z powodu - jak podkreślał - zgubnego wpływu na zdrowie młodych ludzi.

Orędownik zdrowego jedzenia

Prawdziwa kariera Olivera rozpoczęła się od jego zainteresowania szkolnymi stołówkami. Przestał być jedynie kucharzem-celebrytą, a stał się orędownikiem zdrowego jedzenia. Realizował popularne programy, w których instruował osoby zatrudnione w stołówkach, jak - nie przekraczając skromnego budżetu - przygotowywać obiady dla uczniów ze świeżych produktów.

Punktem kulminacyjnym serii jego programów, było zaproszenie na obiad ministra oświaty, który najwyraźniej spodziewał się fajerwerków kulinarnych spod znaku Olivera, a dostał na talerzu pozbawiony smaku szkolny obiad: kiełbaskę, ziemniaki i smażoną fasolę.

Możliwe, że podejmując współpracę z siecią fast foodów Oliver miał nadzieję, że wpłynie na politykę żywnościową koncernu i uda mu się dokonać podobnej rewolucji jak w szkołach. Jak zauważają komentatorzy, wątpliwe jednak, by słynna sieć restauracji wprowadziła w swoim jadłospisie daleko idące zmiany.

Opracowanie: