Kto zastrzelił Olofa Palmego? Prawie cztery dekady od zabójstwa premiera Szwecji sprawca pozostaje nieznany. W czerwcu 2020 roku ówczesny prokurator prowadzący śledztwo wskazał na nieżyjącego już wtedy Stiga Engströma. Według niego mężczyzna określany w mediach jako "Skandiamann" miał pociągnąć za spust. "To był błąd" - mówi dziś prokurator Lennart Guné o konkluzjach swojego poprzednika i przyznaje, że to, co w lutym 1986 roku wydarzyło się w centrum Sztokholmu, pozostaje zagadką.
- Olof Palme, premier Szwecji, został zastrzelony w 1986 roku w centrum Sztokholmu, jednak sprawca do dziś pozostaje nieznany.
- W 2020 roku wskazano na Stiga Engströma, znanego jako "Skandiamann", ale na udowodnienie tezy o jego roli zabrakło wystarczających dowodów.
- Przez lata podejrzewano różnych ludzi, od kryminalistów przez skrajne ugrupowania, aż po służby specjalne, ale żaden trop nie doprowadził do rozwiązania sprawy.
- Chcesz poznać szczegóły jednej z największych tajemnic kryminalnych Szwecji? Sprawdź pełny artykuł!
Mimo że od zabójstwa premiera Szwecji minęło prawie 40 lat, nie da się udowodnić, kto był sprawcą. W czerwcu 2020 roku wskazano Stiga Engströma, znanego jako "Skandiamann", jako tego, który zastrzelił Olafa Palmego. Dochodzenie umorzono, ponieważ Engström nie żyje. Dziś prokurator Lennart Guné oświadczył, że dochodzenie nie zostanie wznowione. Co więcej, na konferencji prasowej stwierdził, że nie ma wystarczających dowodów, które wskazywałyby na "Skandiamanna" jako zabójcę.
To był piątkowy wieczór 28 lutego 1986 roku. 59-letni premier Szwecji Olof Palme został zastrzelony na rogu ulic Sveavägen i Tunnelgatan w samym centrum Sztokholmu. Właśnie wyszedł z kina Grand, gdzie z żoną Lisbeth obejrzał szwedzką komedię pod tytułem "Bracia Mozart". Nie było z nimi ochrony - tego dnia Palme dał funkcjonariuszom wolne.
Dokładnie o godzinie 23:21 nieznany mężczyzna pojawił się za plecami pary i z bliskiej odległości oddał dwa strzały, następnie uciekł schodami w stronę ulicy Brunkebergsåsen.
Jedna kula trafiła Olofa Palmego w plecy, druga drasnęła ramię jego żony.
Palme zmarł w szpitalu o godzinie 00:06 1 marca 1986 roku.
Śledczy stwierdzili, że sprawca strzelał do Palmego z magnum Smith & Wesson 357. Broni nigdy nie odnaleziono.
W śledztwie przesłuchano 10 000 ludzi, z których 134 przyznały się nawet do zabójstwa.
Żona Palmego rozpoznała zabójcę w Christerze Petterssonie, drobnym kryminaliście, uzależnionym od narkotyków. W 1989 roku został on nawet skazany za zabójstwo, ale kilka miesięcy później sąd II instancji oczyścił go z zarzutów. Policja wpadła bowiem na trop jego sobowtóra. Kiedy funkcjonariusze zapukali do drzwi jego domu, mężczyzna zastrzelił się.
Głównym podejrzanym o dokonanie zbrodni został później Viktor Gunnarsson, powiązany ze środowiskami skrajnej prawicy, a w szczególności z Europejską Partią Robotników. Był kilkakrotnie przesłuchiwany, mimo to nie znaleziono żadnego dowodu na jego udział w zabójstwie. Gunnarsson wyjechał do Stanów Zjednoczonych. W grudniu 1993 roku znaleziono jego nagie ciało. Ktoś dwukrotnie strzelił mu w głowę.
Przez te wszystkie lata zabójców premiera szukano w środowisku tureckich Kurdów, a nawet służb specjalnych RPA.
W czerwcu 2020 roku szef szwedzkiej prokuratury Krister Petersson ogłosił, że to Stig Engström jest człowiekiem, który stoi za zabójstwem premiera Szwecji.
Mężczyzna ten pracował w znajdującej się w pobliżu miejsca zabójstwa Palmego firmie Skandia, stąd jego ksywka "Skandiamann". Zmarł w 2000 roku. Po zabójstwie premiera w wielu wywiadach twierdził, że był pierwszym świadkiem, który pojawił się na miejscu tragedii.
Engström był brany w śledztwie pod uwagę zarówno jako świadek, jak i podejrzany. W tym dniu - jak sam zeznał podczas przesłuchań - miał na sobie długi do kolan ciemny płaszcz, kaszkiet na głowie, okulary, w ręku aktówkę. Tak ubraną osobę widzieli chwilę po zabójstwie świadkowie.
Przeanalizowałem okoliczności, które obciążały osobę wskazaną jako podejrzany w 2020 roku. Zapoznałem się również z okolicznościami przemawiającymi przeciwko temu, że jest on sprawcą przestępstwa. Łącznie oceniam, że dowody nie są wystarczające, aby stanowić podstawę do jego wskazania — mówi dziś prokurator Guné.


