W rosyjskim parlamencie pojawiła się idea ustawowego zakazu tatuaży. Jednym z argumentów skłaniających Dumę do takiego rozwiązania jest twierdzenie, że tatuaże są przejawem kultury pogańskiej.

Tatuaże mają być również groźne dla zdrowia i mogą być przyczyną śmiertelnych chorób - twierdzi deputowany Gienadij Oniszczenko. Barwniki używane do wykonywania tatuaży naruszają, jego zdaniem, strukturę skóry oraz mogą wywoływać raka.

Były główny lekarz sanitarny Rosji przekonuje także, iż tatuaże świadczą o duchowym kryzysie i nadmiernej ilości hormonów w organizmie.

Jak wytatuowana kobieta, kiedy dojrzeje, zostanie matką, wytłumaczy dziecku, dlaczego ma na ciele wymalowane wzory z dywanu, nie mówiąc już o wizerunkach demonów - pyta Oniszczenko retorycznie.

To nie jest pierwsza taka inicjatywa, wcześniej inny deputowany Witalij Miłonow domagał się wprowadzenia zakazu tatuowania niepełnoletnich.

Przeciwko tatuażom występuje zdecydowanie rosyjska Cerkiew prawosławna. Na internetowej stronie www.pravoslavie.ru napisano, że ludzie posiadający na ciele takie wieczne napisy i wizerunki nie należą do narodu, któremu Mojżesz objawił prawa. To, zdaniem cerkwi, poganie.

W Rosji powołują się również na Europejską Agencję Chemikaliów ECHA, która chce zakazać stosowania dwóch barwników niebieskiego (Blue15) i zielonego (Green7). Są one powszechnie stosowane w studiach tatuaży, a udowodniono, że mogą wywoływać chorobę nowotworową.

Opracowanie: