​33-letni Polak spadł ze szlaku z Wołowca na Dziurawą Przełęcz w Tatrach Zachodnich. Zjechał około 150 metrów w stronę Jamnickich Stawów. Nie był w stanie samodzielnie zejść, ze względu na uraz nogi. Mężczyźnie pomogło ośmiu ratowników słowackiego Górskiego Pogotowia Ratunkowego.

​33-letni Polak spadł ze szlaku z Wołowca na Dziurawą Przełęcz w Tatrach Zachodnich. Zjechał około 150 metrów w stronę Jamnickich Stawów. Nie był w stanie samodzielnie zejść, ze względu na uraz nogi. Mężczyźnie pomogło ośmiu ratowników słowackiego Górskiego Pogotowia Ratunkowego.
33-latkowi pomagało ośmiu ratowników. /Górskie Pogotowie Ratunkowe (hzs.sk) /

Do zdarzenia doszło w sobotę w godzinach popołudniowych.

Górskie Pogotowie Ratunkowe otrzymało zgłoszenie o turyście polskiej narodowości, który potrzebował pomocy.

Polak spadł ze szlaku z Wołowca na Dziurawą Przełęcz w Tatrach Zachodnich. Zjechał około 150 metrów w stronę Jamnickich Stawów. Zranił się w nogę.

33-latkowi pomagało ośmiu ratowników. Udzielili mu pomocy na miejscu, po czym za pomocą noszy przetransportowali go do doliny, a później samochodem terenowym do siedziby ratowników, skąd mężczyznę odebrali znajomi.

Trudne warunki w górach

W Tatrach panują bardzo trudne warunki. Obowiązuje trzeci stopień zagrożenia lawinowego, co oznacza, że pokrywa śnieżna jest umiarkowanie lub słabo związana na wielu stokach, a wyzwolenie lawiny jest możliwe już przy małym obciążeniu dodatkowym. W niektórych przypadkach możliwe jest samorzutne schodzenie średnich, a sporadycznie także dużych lawin.

TOPR-owcy odradzają wędrówki po Tatrach.

(ł)