​Co najmniej pięć osób zginęło, a dwie zostały ranne w strzelaninie między policją a członkami gangu w meksykańskim kurorcie Cancun - poinformowały miejscowe władze, dodając, że podczas wymiany ognia nie ucierpiał żaden turysta.

Według mediów wśród zabitych jest szef miejscowej policji. Do strzelaniny doszło w dzielnicy Puerto Juarez, w pobliżu popularnej plaży.

Jeszcze do niedawna w Cancun, kurorcie popularnym wśród amerykańskich i europejskich turystów było - w porównaniu do innych rejonów Meksyku - względnie spokojnie. Ostatnio jednak coraz częściej dochodzi tam do starć między policją a gangami narkotykowymi.

Od wielu lat przez Meksyk przetacza się fala przemocy. Według oficjalnych danych w 2017 roku odnotowano w tym kraju ponad 29 tysięcy zabójstw - najwięcej od dwóch dekad.

Wojna władz Meksyku z kartelami narkotykowymi i schwytanie ważnych bossów doprowadziło do tego, że gangi podzieliły się na mniejsze i bardziej brutalne komórki.

Prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto jest coraz mocniej krytykowany za nieskuteczne działania podejmowane w obliczu rosnącej przestępczości.

(az)