Śnieg zasypał w północnych Czechach drogę międzynarodową E65, prowadzącą w kierunku czesko-polskiego przejścia granicznego Harrachov-Jakuszyce. Trasa co najmniej do północy będzie zamknięta dla ciężarówek.

Od ponad doby w całym województwie libereckim, czyli także przy granicy z Polską, pada śnieg lub śnieg z deszczem. Warunki na drogach już są fatalne a i tak pogarszają się z godziny na godzinę. Czescy drogowcy ostrzegają, że między Tanvaldem a Harrachovem prowadzącą do Polski drogę E65 blokuje głęboki śnieg, w którym grzęzną tiry. Ich kierowcy muszą czekać na przejazd aż poprawi się pogoda.

Problemy są nie tylko na drogach, ale też na torach. Lokalne linie kolejowe zostały zablokowane przez zaspy śniegu lub powalone drzewa. Na kilku trasach nie kursują pociągi. Kilkaset gospodarstw w miejscowości Svoboda nad Upou zostało bez prądu.

Złe wieści dla podróżujących to jednak dobre wiadomości dla narciarzy. W karkonoskim ośrodku narciarskim Szpindlerowy Mlyn pokrywa śnieżna ma prawie dwa metry. Ostatnio spadło tam dodatkowe 15 cm nowego świeżego puchu. Dla narciarzy to raj, ale na piesze wycieczki nie są wskazane. Służby górskie w Karkonoszach ostrzegają przed lawinami; część szlaków została zamknięta.