Samochód ciężarowy, w którym znajdowały się trumny z ciałami 12 osób, skradziono w miejscowości Hoppegarten pod Berlinem - poinformowała prokuratura we Frankfurcie nad Odrą. Policja przypuszcza, że złodzieje uciekli za wschodnią granicę.

Samochód został skradziony w nocy z niedzieli na poniedziałek z terenu firmy pogrzebowej wraz z dwoma innymi pojazdami. Jedno z aut odnaleziono już w Poznaniu.

Zapewne sprawcom nie chodziło o to, by ukraść zwłoki - powiedział rzecznik prokuratury Ingo Kechichian, którego cytuje agencja dpa. Według przedstawicieli firmy pogrzebowej, trumny z ciałami zmarłych osób miały zostać przetransportowane do krematorium w Miśni w Saksonii. Do kradzieży doszło po tym, jak przed odjazdem kierowca przymocował trumny, zamknął pojazd i udał się do budynku firmy, aby umyć ręce.

Plaga kradzieży


Od czasu zniesienia kontroli na granicy z Polską i Czechami, kradzieże samochodów są w przygranicznych regionach Niemiec prawdziwą plagą. Według niemieckich danych, od 2007 r. liczba kradzieży aut w Brandenburgii wzrosła o 250 procent. Coraz częściej giną też drogie maszyny rolnicze i budowlane.

Podobne problemy mają także Saksonia, Berlin i Meklemburgia-Pomorze Przednie. Niemiecka opinia publiczna jest bardzo zaniepokojona kradzieżami i domaga się od miejscowych władz zdecydowanych działań.

Justyna Satora