"W naszym kraju jest zbyt wielu imigrantów" - powiedział Nicolas Sarkozy. Prezydent Francji, który walczy o reelekcję, dodał, że próby ich integracji kończą się fiaskiem. Według AP, Sarkozy stara się zdobyć głosy radykalnej prawicy.

Sarkozy wyjaśnił, że we Francji jest zbyt duża liczba imigrantów, przez co został sparaliżowany system integracji.

Nigdy nie będę za zerową imigracją. Ale prawda jest taka, że gdy zaprosi się zbyt wielu ludzi (...), nie można ich zintegrować - powiedział. Podkreślił, że we Francji brakuje mieszkań, szkół i pracy dla imigrantów.

Według agencji AP, obecny prezydent próbuje zdobyć poparcie elektoratu liderki skrajnej prawicy Marine Le Pen, dla którego ograniczenie emigracji jest jedną z najważniejszych obietnic. Chodzi o ponad 6 mln głosów.

Sarkozy mówił o imigrantach kilka godzin przed pierwszomajowym pochodem Frontu Narodowego w Paryżu, który poprowadziła Marine Le Pen. Wcześniej zapowiadała, że dzisiaj ogłosi poparcie dla jednego z kandydatów do fotela prezydenta Francji. Ostatecznie jednak poinformowała, że odda pusty głos. "Dokonałam wyboru, każdy z was, każdy nas musi dokonać swojego" - skomentowała.

Kandydatka Frontu Narodowego (FN) w pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji - 22 kwietnia br. - zdobyła trzecie miejsce z wynikiem 17,90 proc. oparcie udzielone przez Le Pen mogłoby zaważyć na wyniku drugiej tury, w której prezydent Nicolas Sarkozy zmierzy się z socjalistą Francois Hollandem.

Z sondażu opublikowanego przez tygodnik Le Point w wyborach prezydenckich, które odbędą się 6 maja na kandydata socjalistów Francois Hollande'a chce zamiar głosować 53 proc. wyborców, a na prezydenta Sarkozy'ego - 47 proc.