Jeżeli Węgry wycofają swoje weto, to możliwe będzie błyskawiczne otwarcie 3 działów negocjacji członkowskich z Ukrainą – przekazał korespondentce RMF FM w Brukseli unijny dyplomata. To zasługa polskiej prezydencji w UE.

Przypomnijmy - agencja Bloomberga informowała, że prezydent USA Donald Trump zadzwonił w poniedziałek do Viktora Orbana, na wyraźną prośbę unijnych liderów, aby zapytać, dlaczego premier Węgier blokuje rozmowy akcesyjne Ukrainy z Unią Europejską.

W Brukseli pojawiła się ostrożna nadzieja na przełamanie impasu, chociaż jak powiedział jeden z dyplomatów "nikt jeszcze nie wie, czy Orban zmiękł".

Polska, gdy w styczniu obejmowała półroczne przewodnictwo, chciała otworzyć 2, a nawet 3 działy negocjacji z Ukrainą. Jednak negocjacje w lutym zablokował Budapeszt, uniemożliwiając otwarcie pierwszego klastra (tzw. Podstawy), który jest najważniejszy, bo bez jego otwarcia nie można otworzyć żadnych innych.

Teoretycznie Węgry podnosiły sprawę mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, ale tak naprawdę chodziło o opóźnienie czy wręcz wstrzymanie negocjacji, bo Orban po prostu nie chce Ukrainy w Unii.

Unijny dyplomata przekazał dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że "dzięki temu, że Polska podczas swojej prezydencji, mimo węgierskiej blokady, przygotowała w porozumieniu z KE wszystkie dokumenty niezbędne do otwarcia 3 działów negocjacji  - możliwe będzie błyskawiczne wznowienie rokowań w razie przełamania impasu".

Innymi słowy, bardzo szybko będzie można otworzyć 3 działy negocjacji. Pierwszy, najważniejszy, dotyczy praworządności, drugi - polityki zagranicznej i bezpieczeństwa a trzeci - rynku wewnętrznego.

Opracowanie: