Polskie i ukraińskie wojsko zaatakowało Białoruś, próbując przejąć kontrolę nad rurociągami tranzytowymi i odebrać jej stracone w 1939 roku terytoria. Mińsk broni się, a Moskwa wysyła lotnictwo strategiczne - taki scenariusz manewrów przedstawia „Niezawisimaja Gazeta”. I powołuje się na czasopismo białoruskiego resortu obrony „Armia”.

Wg scenariusza ćwiczeń, Białoruś zostaje zaatakowana z zachodu i południa, a celem ataku jest odebranie Niziny Brzeskiej, czyli terenów, które przed II wojna światowa należały do Polski, a które zajął ZSRR na podstawie paktu Ribbentrop-Mołotow.

Kraj o kryptonimie „Bugia” jeszcze w lutym postawił Białorusi ultimatum, żądając oddania terytorium, a w ciągu ostatnich tygodni prowadził gigantyczne manewry w strefie przygranicznej – czytamy w scenariuszu. I dalej: w tej sytuacji Białoruś prosi o pomoc Rosję która wysyła na ratunek „ograniczony kontyngent” wojskowy. Mimo to „Bugia” atakuje, sojusznicy się bronią.

I właśnie ćwiczenie obrony terytorium jest głównym celem manewrów. By nie dopuścić do przełamania frontu, Rosjanie wyślą lotnictwo. Ich atak będzie oglądał w piątek prezydent Władimir Putin. Strategiczne bombowce Tu-160 i Tu-95M mają na pokładzie rakiety balistyczne, w których zasięgu jest całe terytorium Polski.