Ropa popłynie do rafinerii w Możejkach droższą drogą morską? Rosja twierdzi, że na rurociągu Przyjaźń prowadzącym do tych zakładów wykryto 8 tysięcy miejsc, w których w każdej chwili może dojść do awarii.

Na razie jeszcze nie ma decyzji o remoncie naftociągu. Zapadnie ona po gruntownym sprawdzeniu opłacalności inwestycji. Jednak już na początku roku szef Transnieft – spółki zawiadującej Przyjaźnią – sugerował, że koszty mogą być zbyt duże. Wtedy miał jednak na myśli jedno uszkodzenie. W zeszłym roku doszło do wycieku i Możejki zostały bez dostaw lądem.

Moskwa zdecydowała też, że zbuduje drugą rurę, która ominęłaby kraje tranzytowe i zapewniła eksport drogą morską. Co na to PKN Orlen, właściciel Możejek?: My robimy swoje i jesteśmy w stanie skutecznie zaopatrzyć Możejki od strony morza. Tyle na ten temat możemy powiedzieć. Kupując Możejki dokładnie przewidzieliśmy, że one mogą mieć nieco wyższy koszt zaopatrywania się niż gdyby wszystko działało tak jak powinno - mówi oficjalnie rzecznik koncernu Dawid Piekarz. Specjaliści rynku naftowego twierdzą jednak, że tutaj wszystko nie będzie działać tak jak powinno, bo kupno przez Polskę Możejek rozsierdziło Rosjan.