Jeśli nie po dnie Bałtyku, to lądem – przez Szwecję i Finlandię? Taka alternatywa dla niemiecko-rosyjskiego Gazociągu Północnego brana jest pod uwagę przez inwestora - przynajmniej teoretycznie. Trójmiejski reporter RMF FM Wojciech Jankowski dotarł do dokumentu opracowanego przez rosyjski Gazprom i jego zachodnich partnerów.

Dlaczego ostatecznie wybrano wersję " morską " dla rury omijającej Polskę? Z dokumentu jasno wynika, że po prostu wybrano wersję najtańszą. Wariant lądowy byłby bardziej wydajny, ale dużo droższy. To rozwiązanie znalazłoby też dużo więcej przeciwników.

Jeśli chodzi o zastrzeżenia ekologiczne, trasa lądowa, mogłaby wzbudzić podobne zastrzeżenia, co rura poprowadzona po dnie morza. W Finlandii zagrożone byłyby chronione obszary wybrzeża, w Szwecji rurociąg musiałby przebijać się przez dwa duże jeziora i unikalną dolinę Fyledalen.