Ponad 80 procent Francuzów zapewnia, że ujawniony w piątek romans prezydenta Francois Hollande’a z paryską aktorką Julie Gayet nie wpłynie negatywnie na ocenę szefa państwa. Komentatorzy podkreślają, że popularność Hollande’a jest już i tak rekordowo niska.

Według rezultatów sondażu Francuskiego Instytutu Opinii Publicznej opublikowanych przez tygodnik "Le Journal du Dimanche", aż 84 procent ankietowanych uważa, że romans z aktorką Julie Gayet, która debiutowała na szerokim ekranie jako statystka w filmie Krzysztofa Kieślowskiego "Trzy kolory. Niebieski", to prywatna sprawa prezydenta Hollande’a i nie ma ona większego znaczenia.

Jest ciągle kryzys i to jest najgorsze. Znajdzie się zawsze kilka osób oburzonych faktem, że prezydent ma kochankę, ale nie to jest najważniejsze, bo na nasze życie codzienne ten skandal nie ma żadnego wpływu - wyjaśnia korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi 28-letni paryżanin Jacques przypominając, że kochanki miało również wielu innych prezydentów V Republiki Francuskiej.

Wielu komentatorów podkreśla, że jeszcze przed ujawnieniem romansu ponad trzy czwarte rodaków nie miało zaufania do Hollande’a, bo prezydent nie dotrzymał głównej obietnicy. Było nią wstrzymanie wzrostu bezrobocia do końca ubiegłego roku. "Gorzej już i tak być nie może" - kwituje "Le Journal du Dimanche".

(j.)