Prezydent Rosji Władimir Putin poparł pomysł, by w konstytucji Rosji znalazł się zapis o obronie prawdy na temat II wojny światowej. Ocenił, że podejmowane są próby "ukradzenia" jego krajowi zwycięstwa w tej wojnie.

Na spotkaniu z grupą roboczą ds. zmian w konstytucji Rosji Putin powiedział, że podejmowane są, ze względu na bieżącą koniunkturę, "próby ukradzenia nam (Rosji - PAP) zwycięstwa" w II wojnie. Ale jest to niemożliwe - zapewnił. Kto szturmował Berlin? Czyja flaga powiewała nad Reichstagiem? Tego nikt nie zapomni - oświadczył. Uznał za stosowne, by w konstytucji znalazł się zapis o tym, że Rosja będzie przeciwdziałać takim próbom.

Putin dodał, że popiera propozycje wysunięte przez grupę roboczą dotyczące niedopuszczenia do fałszowania historii. Jak najbardziej stosowne jest zwrócenie na to uwagi, i na prawdę historyczną, i na niedopuszczalność fałszowania historii, umniejszenia znaczenia czynu naszego narodu podczas obrony ojczyzny. To wszystko jest nadzwyczaj ważne - powiedział.

Również w środę szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow powiedział, że dochodzi do prób uznania Rosji i "narodów Związku Radzieckiego" za winnych rozpętania II wojny światowej. Oświadczył, że takich działań nie może akceptować "nikt, kto uczciwie traktuje swoją przeszłość" i są one "pozbawione perspektyw.

Ławrow powiedział także, że Rosja dostrzega "ogromną liczbę prób podania w wątpliwość wyników II wojny światowej i pisania na nowo historii i decyzji trybunału w Norymberdze". Szef dyplomacji nie wymienił konkretnych przykładów takich działań.

Na spotkaniu z grupą roboczą pracującą nad zmianami w konstytucji ustalono, że powszechne głosowanie nad nimi odbędzie się 22 kwietnia. Putin określił głosowanie - które nie będzie miało charakteru referendum - jako "plebiscyt". Akceptacja obywateli ma być warunkiem podpisania przez prezydenta ustawy o nowelizacji, którą uprzednio przyjmie parlament.