Joe Biden w czerwcu 2024 roku, podczas zbiórki funduszy w Los Angeles, nie rozpoznał George’a Clooneya – jednego ze swoich najbardziej oddanych zwolenników. Incydent, który "wstrząsnął aktorem do głębi", zapoczątkował falę spekulacji na temat stanu zdrowia prezydenta i jego zdolności do dalszego pełnienia urzędu. Clooney otwarcie wezwał wówczas Bidena do wycofania się z wyścigu o reelekcję.
- Książka Jake'a Tappera i Alexa Thompsona rzuca nowe światło na chorobę Joe Bidena.
- Polityk nie rozpoznał George’a Clooneya podczas zbiórki funduszy w Los Angeles w czerwcu 2024 r., mimo że znali się od 15 lat - incydent wywołał falę spekulacji o stanie zdrowia prezydenta.
- George Clooney był "wstrząśnięty do głębi" i opublikował w "The New York Times" apel, w którym otwarcie wezwał Bidena do rezygnacji z ubiegania się o reelekcję.
- Świadkowie opisują prezydenta jako osłabionego i zdezorientowanego, co miało wywołać konsternację wśród gości - według relacji "wydawał się postarzały o dekadę".
Kulisy tego wydarzenia ujawniają Jake Tapper i Alex Thompson w książce "Original Sin: President Biden’s Decline, Its Cover-Up, and His Disastrous Choice to Run Again", która wzbudza ogromne emocje jeszcze przed premierą zapowiedzianą na 20 maja.
Zgodnie z relacją zawartą w książce, 81-letni wówczas Biden nie rozpoznał George’a Clooneya, z którym znał się od 15 lat. Dla aktora, jak podano, było to szokujące przeżycie.
Ostatni raz widział Bidena 4 grudnia 2022 roku, kiedy wraz z żoną Amal uczestniczył w Kennedy Center Honors w Waszyngtonie - piszą autorzy - Prezydent wyglądał wtedy na starszego, to prawda, ale w Białym Domu był żartobliwy i sprawiał wrażenie w pełni obecnego.
Wydarzenie, w którym uczestniczyła także Julia Roberts, miało na celu wsparcie kampanii prezydenckiej Bidena - wywołało jednak konsternację wśród gości. Jak ujawniono, prezydent miał trudności z prowadzeniem rozmów i zachowywał się w sposób wzbudzający niepokój.
To było jak oglądanie kogoś, kto już nie żyje - powiedział jeden z informatorów cytowany w opublikowanym przez "The New Yorker" fragmencie książki. To było przerażające. Wszyscy spojrzeliśmy po sobie. Wydawał się wyraźnie osłabiony, jakby postarzał się o dekadę od ostatniego spotkania z Clooneyem. Stawiał drobne kroki, a asystent prowadził go za ramię.
Według relacji, Clooney "poczuł ucisk w żołądku", gdy prezydent podszedł do niego niepewnym krokiem. Znasz George’a - powiedział asystent, delikatnie przypominając Bidenowi, kto przed nim stoi. Tak, tak - odpowiedział prezydent, kierując słowa wdzięczności do jednego z najbardziej rozpoznawalnych aktorów na świecie: Dziękuję, że tu jesteś.
Autorzy książki podkreślają, że "wydawało się oczywiste", iż prezydent nie rozpoznał Clooneya. Aktor, który już wcześniej wyrażał obawy o zdrowie Bidena, był wstrząśnięty. Asystent prezydenta miał mu wcześniej powiedzieć, że pracują nad tym, by Biden robił dłuższe kroki, ale zdaniem Clooneya problem był znacznie poważniejszy.
Po tym incydencie Clooney opublikował artykuł w "The New York Times", w którym otwarcie wezwał Bidena do rezygnacji z ubiegania się o drugą kadencję. Według aktora, prezydent nie był już w stanie skutecznie sprawować urzędu. Jego stanowisko miało podzielać wielu wpływowych demokratycznych senatorów, kongresmenów i gubernatorów.
To nie jest ten sam Joe Biden, z którym stałem na scenie cztery lata temu - napisał Clooney. To bolesne, ale Biden, którego widziałem trzy tygodnie temu podczas zbiórki funduszy, nie był tym samym człowiekiem co w 2010 roku. Nie był nawet Joe Bidenem z 2020 roku - pisał George Clooney.
Początkowo Biały Dom bagatelizował doniesienia, określając dostępne nagrania jako "tanie manipulacje". Jednak po ostrych słowach Clooneya i słabym występie Bidena w debacie z Donaldem Trumpem, presja na prezydenta znacznie wzrosła.
W marcu Clooney potwierdził swoje odczucia, które zawarł w artykule dla "The New York Times": Wychowano mnie tak, abym mówił prawdę - powiedział w programie "60 Minutes" - Widziałem prezydenta z bliska podczas zbiórki funduszy i byłem zaskoczony. W moim obozie zapanowała atmosfera tchórzostwa, z której nie byłem dumny. Uznałem, że muszę powiedzieć prawdę.