Blisko połowa Francuzów nie pojedzie w tym roku na wakacje z powodu kryzysu - wskazują najnowsze sondaże. Duża część tych, którzy mimo wszystko wyjeżdżają, udaje się w gości do rodziny lub przyjaciół, by wydać jak najmniej pieniędzy. Wielu skraca również urlopowe wypady do zaledwie kilku dni.

Według sondażu przeprowadzonego przez paryskie Centrum Badania Warunków Życia, urlopowe wyjazdy stały się zbyt drogim luksusem dla 45 procent Francuzów. Jedni nie mają na to pieniędzy - inni wolą ich nie wydawać.

Boje się o przyszłość. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć. Ceny rosną, trzeba będzie płacić więcej podatków, poziom życia spada. Wolę odkładać pieniądze dla moich dzieci - wyjaśnia korespondentowi RMF FM Markowi Gładyszowi Jerome, zaniepokojony paryżanin w podeszłym wieku.

Co mam zrobić? Zarabiam mało, chcę się ożenić, mieszkanie jest coraz droższe, nie mam pieniędzy, by kupić samochód. Pojadę do moich rodziców na wieś. To jedyny wyjazd, na który mnie stać - tłumaczy młody paryżanin Patrick.

Według stowarzyszenia "Secours Populaire" ("Ludowa Pomoc") na wakacje nie wyjedzie w tym roku co trzecie francuskie dziecko. Ta organizacja charytatywna organizuje dla dzieci z biednych rodzin darmowe, jednodniowe wyjazdy nad morze.

15 lat temu na wakacje wyjeżdżało 65 procent Francuzów, czyli o 10 procent więcej niż teraz. Większość pracowników dużych francuskich przedsiębiorstw dostaje wywalczone przez związkowców tzw. "wakacyjne czeki" - dodatkowe premie, które mają im ułatwić wyjazdy na wypoczynek. Nie dostają ich jednak pracownicy małych firm.

Lewica zapowiada: Wakacyjne zapomogi dla wszystkich

Te sytuację chce zmienić lewicowy rząd premiera Jeana-Marca Ayraulta, który twierdzi, że urlopowe wyjazdy należą się wszystkim. Obiecuje on, że od przyszłego roku "wakacyjne czeki" otrzymywać będą wszyscy etatowi pracownicy. Zapowiada również wprowadzenie od przyszłego roku dodatkowych, wakacyjnych zapomóg dla ubogich rodzin.

Wakacyjne zapomogi mają też ożywić branżę turystyczną. Francja była do tej pory najliczniej odwiedzanym przez turystów krajem na świecie. Każdego roku przejeżdżało tam około 75 milionów obcokrajowców. Największą popularnością cieszył się Paryż i Francuska Riwiera, ale duże zyski z turystki czerpało również wiele innych regionów Francji, m.in. Bretania, Normandia i Dolina Loary. W tym roku wielu właścicieli hoteli, restauracji i kempingów skarży się na pustki.