Wolontariusz z diecezji Nantes został zatrzymany przez policję w ramach śledztwa w sprawie pożaru w katedrze św. Piotra i Pawła w tym mieście - poinformował prokurator Nantes Pierre Sennes, potwierdzające informacje dziennika "Presse-Ocean".

Mężczyzna ten "był odpowiedzialny za zamknięcie katedry w piątek wieczorem i śledczy chcieli wyjaśnić pewne elementy harmonogramu (pracy) tej osoby" - powiedział agencji AFP prokurator Sennes.

Śledczy chcą także przesłuchać zatrzymanego w sprawie "warunków zamknięcia katedry" - dodał. Jak zaznaczył, "wszelka interpretacja, która mogłaby wiązać tę osobę z popełnieniem czynów, jest przedwczesna i pochopna". Musimy zachować ostrożność co do interpretacji tego zatrzymania, to normalna procedura - podkreślił.

Spytany o pierwsze elementy śledztwa, prokurator potwierdził, że na miejsce wczoraj po południu przybyli eksperci przeciwpożarowi z policyjnego laboratorium. Wciąż czekali oni na zgodę od strażaków, żeby dostać się na emporę, na której znajdowały się zabytkowe organy - doszczętnie spalone w pożarze.

Pożar w katedrze wybuchł wczoraj, przed godz. 8 rano i został opanowany około godz. 10. W akcji gaśniczej brało udział ok. 100 strażaków.

Prokuratura w Nantes wszczęła dochodzenie "w sprawie podpalenia". Przekazała jednak, że jest za wcześnie, by wyciągać jakiekolwiek wnioski.

W pożarze całkowicie spłonęły 400-letnie barokowe organy
, które uniknęły zniszczenia podczas rewolucji francuskiej i pożaru świątyni w styczniu 1972 roku, który strawił jej dach. Prace rekonstrukcyjne po tym wypadku trwały 13 lat.