W Konakry stolicy Gwinei, potwierdzono cztery przypadki gorączki krwotocznej Ebola. Wcześniej ta zakaźna choroba, na którą nie ma szczepionki ani leku, występowała tylko na terenach wiejskich.


Według ministra zdrowia Remy'ego Lamaha źródłem wirusa był starszy mężczyzna, który wykazywał objawy choroby po odwiedzeniu miasta Dinguiraye w środkowej części kraju. Znajduje się ono z dala od miejsc, w których dotychczas wykrywano gorączkę krwotoczną.

Czterej bracia mężczyzny, którzy brali udział w jego pogrzebie w mieście Dabola w środkowej części kraju, zaczęli wykazywać oznaki choroby i po powrocie do Konakry zostali zbadani. Testy potwierdziły, że cierpią oni na gorączkę krwotoczną Ebola. Zostali umieszczeni w izolatkach - powiedział Lamah.

Pozostałych członków rodziny zmarłego mężczyzny także poddano kwarantannie.

(fg)