„To stało się na moich oczach, to było po prostu straszne” – tak ojciec 18-miesięcznego Oscara z brytyjskiego Stourport-on-Severn wspomina wypadek, w wyniku którego chłopczyk stracił oko. W dziecko uderzył dron, którym sterował przyjaciel jego rodziców.

Oscar był razem ze swoim ojcem u sąsiadów. Chłopczyk bawił się w ogrodzie. W tym czasie jego ojciec i sąsiad sterowali dronem. W pewnym momencie sąsiad chciał, by dron wylądował. Niestety, maszyna uderzyła w drzewo i zaczęła wirować. Dorośli nie byli w stanie odzyskać kontroli nad dronem. Urządzenie uderzyło chłopczyka w twarz. Okropnie krzyczał, ja też – wspomina ojciec Oscara.

Chłopczyk od razu trafił do szpitala. Niestety, oka nie udało się uratować. Dziecko będzie musiało przejść jeszcze kilka operacji, zanim otrzyma sztuczną gałkę oczną.

To było straszne, to działo się na moich oczach. Miałem za chwilę zabrać Oscara do domu – wspomina ojciec malucha.

Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, jak śmiertelnie niebezpieczne mogą być drony. Sami mamy takie urządzenie w domu – ale już nigdy go nie użyjemy – zapewnia mężczyzna.

(mpw)