Kiedy zakończy się feralny koniec urlopu dla grupy 220 Polaków, którzy utknęli na lotnisku w tunezyjskim Monastyrze? Samolot, którym mieli wracać do kraju, zepsuł się. Biuro podróży „Exim Tour”, które zorganizowało wycieczkę, zamiast wyczarterować kolejną maszynę, postanowiło naprawić samolot.

Turyści czekają na samolot od niedzielnej nocy. O godz. 3:15 mieliśmy polecieć czarterem do Polski. Przez prawie godzinę trzymali nas w dusznym samolocie – w sumie ok. 220 osób; bez żadnych informacji. Po godzinie na żądanie pasażerów, m.in. z małymi dziećmi, wypuścili nas z powrotem do hali odlotów - opowiada jeden z uczestników wycieczki.

Polskimi turystami zajęła się już nasza ambasada w Tunezji. Skontaktowaliśmy się z rezydentami. Rezydenci już się nimi zajmują, zawieźli ich do hotelu. W międzyczasie ma nastąpić naprawa samolotu - mówi radiu RMF przedstawiciel polskiej ambasady.