Brytyjski wokalista Robbie Williams grozi kolejną sprawą sądową gitarzyście Led Zeppelin, Jimmy'emu Page'owi. Jedną już wygrał, gdy cztery miesiące temu lokalne władze dzielnicy Kensington w Londynie wydały zgodę na rozbudowę rezydencji Williamsa wbrew protestom Page ’a.


Robbie Williams planuje budowę podziemnego basenu i siłowni. To z pewnością podniesie komfort jego życia, ale już teraz przysparza zmartwień sąsiadowi. Jimmy Page obawia się, że takie prace mogą naruszyć jego neogotycką rezydencję, która jest objęta ochroną konserwatorską i stoi zaledwie kilkanaście metrów obok. Lokalne władze wydały już zgodę na inwestycję. Postawiły jednak pewien warunek - Williams, przed rozpoczęciem prac, musi wpłacić stosowną kaucję, na wypadek gdyby do zniszczeń faktycznie doszło. Właśnie temu zamierzają się sprzeciwić jego prawnicy.

Słynni artyści nie mogą narzekać na brak pieniędzy ani rozgłosu. Spór miedzy nimi skrupulatnie relacjonowany jest przez media od 2013 roku. Komentatorzy zauważają uszczypliwie, że obaj panowie zafundowali sobie schody do piekła.

Do upadłego

Zarówno Page jak i Williams mieszkają w zabytkowych budynkach. Powinni temperować swe oczekiwania i rozumieć obawy, ale tak nie jest. Williams nazwał w przeszłości Page’a wariatem. Ten z kolei oskarżył go o to, że puszcza na cały regulator muzykę Black Sabbath. Pojawiły się także sugestie, że udając wokalistę Led Zeppelin, Roberta Planta, wyśpiewywał przed domem sąsiada piosenki. Gitarzysta mieszka w swej rezydencji od 1972 roku. Jest ona interesująca architektonicznie, a w jej oknach znajdują się kruche witraże. Jimmy Page - co zrozumiałe - przywiązany jest do swego domu. Wielokrotnie zapowiadał, że zrobi wszystko, by go ochronić. I choć nie udało mu się zablokować inwestycji, nałożył na nią wiele restrykcji i to nie tylko finansowych.

Tylko łopatą

Ekipa jaką Williams zatrudni do prac nie będzie mogła używać ciężkich maszyn. Olbrzymia piwnica, w której pojawi się basen i siłownia, będzie musiała zostać wykopana ręcznie. To łączy się z przedłużeniem czasu trwania prac i olbrzymim wzrostem kosztów dla Williamsa. Jimmy Page będzie też miał prawo wglądu w monitorowanie drżenia ziemi na terenie obu posesji. Jeśli odczyt rejestratorów przekroczy określony poziom, inwestycja może zostać wstrzymana. Podobnie może też stać się w przypadku, gdyby prawnicy Williamsa upierali się przy odstąpieniu od kaucji. Przeciągniecie sprawy administracyjnie automatycznie spowodowałoby odroczenie terminu rozpoczęcia budowy. W tym przypadku Robbie Williams może strzelić sobie w przysłowiowa stopę na własne życzenie.

Opracowanie: