Zacieśnia się pętla wokół Osamy bin Ladena i jego terrorystycznej organizacji Al-Qaeda. I to zarówno pętla militarna - chodzi o nagromadzenie amerykańskich wojsk w rejonie ewentualnego ataku, jak i pętla finansowa. Prezydent George W Bush zarządził zamrożenie kont bin Ladena i jego współpracowników.

Prezydent nakazał instytucjom finansowym Stanów Zjednoczonych zamrozić wszelkie aktywa należące w sumie do 27 osób, firm i organizacji. Przyznał, że większość pieniędzy, które pracują dla organizacji bin Ladena ulokowano na kontach poza Ameryką. To jednak nie znaczy, że nie można się do nich dobrać. Poprzednia próba zarządzona jeszcze przez prezydenta Clintona w 1998 roku nie powiodła się. Teraz jednak światowe organizacje finansowe powinny być znacznie bardziej skłonne do współpracy. Bush nie ukrywał, że oczekuje od innych krajów przyłączenia się do akcji, zaś ci, którzy tego nie uczynią mogą mieć problemy z dostępem do własnych aktywów ulokowanych w Stanach Zjednoczonych i nie będą mogli liczyć na żadne formy wymiany gospodarczej z Ameryką. Pieniądze terrorystów nie zostaną skonfiskowane. Na razie pozostaną na oprocentowanych rachunkach.

Jednocześnie szef amerykańskiej dyplomacji Colin Powell zapowiedział, że Stany Zjednoczone będą zabiegać o to, aby podobnie uczyniły wszystkie kraje, które deklarują chęć walki z terroryzmem: "Chcemy przedstawić tę inicjatywę na forum Narodów Zjednoczonych, będziemy próbować przeforsować rezolucję, która służyłaby temu celowi. Współpracujemy z Unią Europejską, z grupą G-7 i Rosją." - mówi Colin Powell. To jednak zaledwie początek finansowej walki z terroryzmem. O tym czego jeszcze można się spodziewać opowiada nasz waszyngtoński korespondent Grzegorz Jasiński:

Jeśli chodzi o stronę wojskową, to kolejne kraje deklarują swą pomoc Stanom Zjednoczonym w walce z terroryzmem. Swe poparcie - w otwarty sposób zadeklarowała Rosja. Moskwa nie weźmie jednak udziału w operacji wojskowej przeciwko Talibom. Prezydent Władimir Putin zadeklarował natomiast, że Amerykanom przekazane zostaną wszelkie dane wywiadowcze dotyczące międzynarodowych terrorystów. Ponadto Rosja otworzy korytarze powietrzne dla samolotów z transportami humanitarnymi. Jak podkreśla się w Moskwie nie ma mowy o jakichkolwiek transportach wojskowych. Rosjanie będą też dostarczać broń Sojuszowi Północnemu czyli opozycji wobec Talibów. Pomoc dla Amerykanów deklarują także inne kraje WNP. Korytarze dla amerykańskiego lotnictwa mają zamiar otworzyć Turkmenistan, Kazachstan i Ukraina.

Jak daleko sięgają macki Bazy, terrorystycznej siatki bin Ladena, jakie organizacje i w jakich krajach finansowała Al Qaeda - tego na razie nie wiadomo. To, co już jednak wyszło na jaw, to - zdaniem ekspertów - zaledwie czubek góry lodowej. Wiadomo, że bin Laden finansował Islamski Front Wyzwolenia Moro na Filipinach. Również na Filipinach, powołane w połowie lat 90. przez szwagra bin Ladena - pozarządowe Centrum Stosunków Międzynarodowych i Informacji było - tak naprawdę centrum szkolenia islamistów z ugrupowania Abu Sayyaf, znanego z porwań dla okupów. Według ekspertów, terroryści Osamy bin Ladena aktywni są też w konflikcie o Kaszmir - w konflikcie między Indiami a Pakistanem. Prawie połowa bojowników ma powiązania z bin Ladenem i jego Al-Qaedą. Co więcej, związki takie mają co najmniej dwa zbrojne ugrupowania działające w Kaszmirze. Jedno z nich przyznało nawet, że straciło swych ludzi, gdy w 1998 roku Amerykanie zaatakowali bazy szkoleniowe bin Ladena w Afganistanie. W obozach bin Ladena szkolili się także ponoć członkowie ugrupowania muzułmańskich separatystów - ugrupowania działającego w prowincji Xinjiang w północnozachodnich Chinach.

foto Archiwum RMF

09:40