Nawet dwa i pół miliarda dolarów – tyle według pakistańskiego ministra finansów Shaukata Aziza może kosztować Pakistan kryzys w Afganistanie. Takie informacje Aziz przedstawił dziennikarzom po rozmowach z amerykańskim podsekretarzem stanu do spraw gospodarczych Alanem Larsonem.

Pakistańskie wydatki związane z wojną faktycznie rosną każdego dnia. 70% budżetu Pakistanu przeznaczone jest na obronność i bezpieczeństwo, a od ponad miesiąca armia i policja są postawione w stan najwyższej gotowości. Pilnie strzeżona jest granica i wszystkie strategiczne obiekty w kraju. Taka aktywność armii i sił bezpieczeństwa to oczywiście ogromne koszty. Podobnie utrzymanie blisko trzech milionów uchodźców z Afganistanu. Trudno powiedzieć jednak, czy te koszty będą aż tak wysokie. Faktem jest, że Pakistan ma niepowtarzalną okazję zmniejszenia swojego zadłużenia zagranicznego. Islamabad musi zostać nagrodzony przez USA za wsparcie i co do tego nikt tutaj nie ma wątpliwości. Pakistańczycy liczą po pierwsze na wsparcie ekonomiczne, po drugie na poparcie w sporze o Kaszmir. Co dostaną - jeszcze nie wiadomo.

Tymczasem dziś rano Amerykanie znów zbombardowali Afganistan - między innymi stolicę kraju, Kabul. Agencja France Press - powołując się na relacje świadków - twierdzi, że amerykańskie bomby uderzyły w dwa domy w jednej z dzielnic mieszkaniowych Kabulu. Zginęło 10 osób - w tym dziecko. Jak pisze AFP prawdopodobnie celem ataku była wojskowa baza Talibów, znajdująca się półtora kilometra dalej.

18:05