Amerykańskie pociski rakietowe zabiły brata jednego z dowódców talibów, Siradża Hakkaniego - informuje agencja Associated Press, powołując się na pakistańskie źródła. Do zdarzenia doszło w Północnym Waziristanie, w pobliżu granicy z Afganistanem.

Mohammed Hakkani i trzej bliscy współpracownicy Siradża Hakkaniego zginęli w domu, w który trafiły pociski rakietowe.

Cytowani przez AP Pakistańczycy, którzy zastrzegli sobie anonimowość, przypuszczają, że celem ataku był Siradż Hakkani - dowódca talibów, podejrzewany o powiązania z Al-Kaidą i organizowanie zasadzek na wojska amerykańskie w Afganistanie. Nie wiadomo jednak, czy znajdował się w domu, który został ostrzelany pociskami rakietowymi.

Waszyngton odmawia komentarzy na temat prowadzonego przez CIA programu wykorzystania samolotów bezzałogowych w Pakistanie przeciwko islamistom. Nieoficjalnie osobistości amerykańskie przyznają, że pociski rakietowe, wystrzelone z samolotów bezzałogowych, zabiły tam kilku wysokich rangą przywódców talibów i Al-Kaidy.

USA nasiliły ataki z samolotów bezzałogowych na kryjówki islamistów w Pakistanie od czasu zamachu z 30 grudnia, w którym w bazie sił USA w afgańskiej prowincji Chost zginęło siedmiu funkcjonariuszy CIA.