Barack Obama rozpoczyna ostatni etap swojego europejskiego tournee. Kandydat demokratów na prezydenta USA spotka się w Londynie z brytyjskim premierem Gordonem Brownem. Wczoraj Amerykanin gościł w stolicy Francji, gdzie spotkał się z Nicolasem Sarkozym.

Wjeżdżającego do Pałacu Elizejskiego Obamę witały tłumy Francuzów, w tym także grupy ciemnoskórej młodzieży w koszulkach z jego podobizną, które specjalnie przyjechały z podparyskich imigranckich gett, by zobaczyć go na własne oczy. Traktuję go jak własnego ojca - zapewniał ciemnoskóry młodzieniec. Jesteśmy rozczarowani, bo myśleliśmy, że wysiądzie z samochodu, by uścisnąć nam ręce. Niestety tego nie zrobił - przekrzykiwali się jego koledzy.

Kariera Baracka Obamy w USA to coś, co powinno być też możliwe we Francji - oświadczył Nicolas Sarkozy, czyniąc aluzje do koloru skóry amerykańskiego senatora. Zasugerował jednak, że mieszkańcy imigranckich przedmieść Paryża powinni bardziej interesować się polityką zamiast podpalać samochody.