Wyłącznie względy militarne, a nie naciski z Moskwy przesądziły o rezygnacji z tarczy antyrakietowej w Polsce i Czechach. Przedstawiciele amerykańskiego rządu przekonywali o tym Izbę Reprezentantów. Głównym argumentem miały być nowe ustalenia wywiadu, że większym zagrożeniem są na razie irańskie rakiety krótkiego i średniego zasięgu, a nie rakiety międzykontynentalne.

Tu nie chodzi o Rosję. Nigdy nie chodziło o Rosję - stwierdziła podsekretarz obrony Michele Flournoy. Jednak republikańscy kongresmeni nie byli przekonani tymi argumentami. Myślę, że to są wątpliwe założenia, a decyzja będzie miała niemałe konsekwencje geopolityczne - stwierdził kongresman Howar McKeon z Kalifornii. Zwrócił on uwagę, że ustalenia wywiadu znów mogą ulec zmianie, na co wskazuje – jego zdaniem – niedawne ujawnienie drugich zakładów nuklearnych w Iranie.

Nowy system amerykańskiej obrony rakietowej w Europie ma się opierać na rakietach przechwytujących rozmieszczonych na morzu, lądzie i w powietrzu. Elementy tego systemu mogą znaleźć się w Polsce i Czechach.