Iran przeprowadził test rakiety Shahab 3 - podała telewizja teherańska, cytowana przez agencję Reutera. Shahab 3 to rakieta dalekiego zasięgu, mogąca razić cele w odległości do dwóch tysięcy kilometrów. Oznacza to, że w jej zasięgu znajduje się zarówno Izrael, jak i bazy USA w rejonie Zatoki Perskiej.

Wcześniej Iran przeprowadził również test rakiety średniego zasięgu, a w niedzielę - krótkiego zasięgu.

Próby irańskich rakiet mają miejsce kilka dni po tym, jak Teheran przyznał się do budowy nowych zakładów wzbogacania uranu w pobliżu świętego miasta szyitów Kum. Odbywają się w ramach ćwiczeń Gwardii Rewolucyjnej, czyli elitarnych jednostek wojskowych. Gwardia, będąca ideologiczną armią reżimu w Iranie, poinformowała, że począwszy od niedzieli przeprowadza manewry, włącznie z wystrzeleniem rakiet, w celu - jak to określiła - zwiększenia zdolności odstraszania irańskich sił zbrojnych.

Ekspert do spraw Bliskiego Wschodu Piotr Balcerowicz zwraca uwagę na fakt, że rezygnacja USA z budowy tarczy antyrakietowej w Polsce i w Czechach paradoksalnie jest dla Iranu bardzo niekorzystna:

Balcerowicz przekonuje jednak, że wojskowe manewry trwające w Iranie, to przede wszystkim prężenie muskułów na potrzeby wewnętrznej polityki. To jest reakcja w dużym stopniu na to, co mówi premier Netanjahu i inni przywódcy Izraela. Izrael nie wyklucza możliwości ataku skierowanego na instalacje nuklearne w Iranie.

Iran od dawna jest podejrzewany przez Zachód o dążenie do uzyskania broni atomowej pod przykrywką cywilnego programu energetyki jądrowej. Teheran utrzymuje, że program atomowy kraju ma wyłącznie cele pokojowe.