Wbrew wcześniejszym doniesieniom najprawdopodobniej nikt nie przeżył katastrofy nigeryjskiego samolotu pasażerskiego. Ekipy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża, które dotarły na miejsce katastrofy mówią, że nie ma żadnych śladów by ktoś przeżył - widać jedynie spalone ciała.

Boeing 737 ze 116 osobami na pokładzie rozbił się tuż po starcie z lotniska w Lagos. Wcześniej informowano, że maszyna zniknęła z radarów. Podejrzewano, że mogła zostać uprowadzona. Boeing 737 linii Bellview Airlines leciał do stolicy Nigerii, Abudży. Nie ustalono jeszcze narodowości pasażerów. Wiadomo tylko, że wśród 108 podróżnych było wielu wysokich rangą nigeryjskich urzędników.

Gdy samolot znajdował się w odległości około 24 kilometrów od lotniska w Lagos, zniknął z ekranów radarowych. Chwilę potem piloci maszyny nadali sygnał S.O.S. Jak od tej pory nie udało się już nawiązać kontaktu z maszyną. Wg informacji mieszkańców wioski, w pobliżu której doszło do katastrofy, samolot eksplodował w powietrzu zanim runął na ziemię.