Prezydium Rady Miasta ma dziś zdecydować, czy będzie dyskusja o apelu do Güntera Grassa, by zrzekł się honorowego obywatelstwa miasta. Ale debata wokół przeszłości noblisty toczy się także w Niemczech.

Tam zdania na temat ujawnionej przez Grassa przeszłości w Waffen-SS są podzielone; lewicowa prasa jest bardziej krytyczna – „Der Spiegel” np. pisze ironicznie o Grassie jako apostole molarności; prasa konserwatywna raczej broni noblisty.

Także pisarze niejednoznacznie oceniają postawę noblisty? Niemiecki pisarz Walter Jens stara się bronić Grassa. Jak to dobrze, że udało mu się wreszcie dojść do tego strasznego rozdziału w jego życiu. Mogę powiedzieć Günterowi – to, co zrobiłeś, wystarczy.

Innego zdania jest krytyk Helmuth Karasek. Grass impertynencko przez cały czas krytykował i śledził postawy innych osobistości, które miały nazistowską przeszłość. To podwójna molarność. To fałsz. Nie jestem w stanie tego zrozumieć i nie ukrywam, że jestem bardzo rozczarowany.