Aleksiej Nawalny w dwóch oświadczeniach przekazanych przez jego adwokatów zażądał, by dopuszczono do niego lekarza i by w kolonii karnej, gdzie odbywa wyrok, przestano pozbawiać go snu. Rosyjskiego opozycjonistę co godzina budzi w nocy funkcjonariusz więzienny.

Skany dwóch pism Nawalnego ukazały się na jego stronie internetowej.

W pierwszym piśmie do władz kolonii karnej Nawalny żąda, by dopuszczono do niego lekarza Aleksieja Barinowa. Domaga się też, by wszczęto kontrolę w kolonii karnej z powodu systematycznego odmawiania mu pomocy lekarskiej. Wskazał, że z lekarstw wydzielono mu tylko ibuprofen, a lekarz neurolog, który badał go 19 marca, nie poinformował go o diagnozie.

Nawalny informuje także, że jego choroba się rozwija: ostry ból z rejonu pleców rozprzestrzenia się na prawą nogę, w której traci czucie. Pogorszenie stanu mojego zdrowia jest bezpośrednim skutkiem działań i zaniechań funkcjonariuszy Federalnej Służby Więziennej (FSIN) - napisał Nawalny. Podkreślił, że jego żądanie pomocy lekarskiej, w tym specjalistycznej, dotyczy podstawowych praw, jakie mają więźniowie kolonii karnej.

Drugie pismo skierowane jest do szefa FSIN Aleksandra Kałasznikowa. Nawalny zażądał, by przestano go w kolonii karnej budzić w nocy co godzinę, gdy funkcjonariusz w ten sposób kontroluje go jako więźnia "skłonnego do ucieczki". Faktycznie jestem poddawany torturom poprzez pozbawianie snu - wskazał Nawalny. Powołał się na przepisy o ośmiogodzinnym śnie, przysługującym więźniom. Zażądał, by zaprzestano wobec niego takich sprzecznych z prawem działań.

Wcześniej adwokaci po widzeniu z Nawalnym oświadczyli, że stan jego zdrowia jest nadzwyczaj niekorzystny.

Żona opozycjonisty, Julia Nawalna, opublikowała oświadczenie, w którym zażądała od prezydenta Rosji Władimira Putina "bezzwłocznego uwolnienia" jej męża. Na naszych oczach dokonywana jest osobista zemsta i rozprawa z Nawalnym - napisała.

Poinformowała także, że Nawalnemu nie przekazano w kolonii karnej lekarstw i programu potrzebnych mu ćwiczeń. Julia Nawalna wyjaśniła także, że problemy zdrowotne jej męża zaczęły się jeszcze w areszcie śledczym w Moskwie, ale wcześniej zabraniał o tym mówić.