Powiesiła się wychowawczyni klasy ze szkoły w Bielajewce na Uralu, z której pięć uczennic zginęło wczoraj w wyniku zawalenia się remontowanej klatki schodowej szkolnego budynku. Przepracowała tu 15 lat, bardzo przeżyła śmierć dziewczynek - mówi dyrektorka szkoły.

Do wypadku, w którym zginęły uczennice doszło podczas ewakuacji, gdy na ścianach szkoły pojawiły się rysy po demontażu okien na parterze.

W wypadku pięć uczennic ostatniej klasy zginęło, a troje dzieci i jeden nauczyciel odnieśli rany.