Z jednej z najsłynniejszych restauracji w Madrycie, Coque, która ma dwie gwiazdki Michelin, nieznani sprawcy zabrali 132 butelki wina. Ich łączna wartość to 200 tys. euro.

Dziennik "El Mundo" przekazuje, że do zdarzenia doszło w niedzielę rano. Według wstępnych informacji napastnicy najpierw próbowali zrobić dziurę w ścianie sąsiedniego lokalu. Nie mogąc tego zrobić, zeszli na patio, które dzielimy z apteką i rozbili szybę, aby wejść do piwnicy - wyjaśnił sommelier z restauracji Coque, Rafael Sandoval.

Złodzieje wykorzystali fakt, że restauracja jest nieczynna w niedziele i poniedziałki, a sąsiednia apteka została zamknięta na miesiąc z powodu przejścia na emeryturę jej właściciela. Restauracja posiada rozbudowany system alarmowy i bezpieczeństwa, który napastnicy zdołali ominąć.

Hiszpańska policja krajowa, która prowadzi w tej sprawie śledztwo podejrzewa, że był to zaplanowany napad, ponieważ złodzieje zabrali najdroższe wina "premium".

Winiarnia należąca do restauracji Coque uważana jest za jedną z najdroższych w Hiszpanii ze względu na ogromną wartość znajdujących się w niej win. Przechowywanych jest tam około 25 tys. butelek tego trunku. Z restauracji można było ukraść więcej alkoholu, ale napastnicy najprawdopodobniej musieli działać szybko.

Rafael Sandoval powiedział, że niektóre ze skradzionych butelek wina są wyjątkowe i istnieją na rynku od ponad 40 lat. Jego zdaniem istnieje grupa złodziei, którzy specjalizują się w kradzieży luksusowych win.

Kolejna taka kradzież

W październiku ubiegłego roku z hotelu Atrio w Cáceres na zachodzie Hiszpanii kobieta i mężczyzna ukradli 45 butelek wina. Łączna wartość ich łupu to 1 648 500 euro. Najdroższa butelka była warta 310 tys. euro i pochodziła z 1806 roku.

Policja ustaliła, że rabusie po kilku dniach opuścili Hiszpanię. Przemieszczali się po wielu europejskich krajach. Ostatecznie, po 9 miesiącach od kradzieży, zostali złapani, gdy przekraczali granicę Czarnogóry z Chorwacją.