Hiszpańska policja zatrzymała parę profesjonalnych złodziei, którzy ukradli z jednego z hoteli wina warte blisko 1,7 mln euro. Kobietę i mężczyznę udało się aresztować dopiero po 9 miesiącach od kradzieży.

Do kradzieży doszło w październiku ub. roku w hotelu Atrio w Cáceres na zachodzie Hiszpanii. Złodzieje skradli 45 butelek wina. Łączna wartość ich łupu to 1 648 500 euro. Najdroższa butelka była warta 310 tys. euro i pochodziła z 1806 roku.

Jak podkreśla hiszpańska policja, przestępstwo było zaplanowane "co do minuty". Złodzieje wcześniej odwiedzili trzy razy hotelową restaurację.

Śledczy ustalili, że kobieta w dniu kradzieży zameldowała się w hotelu Atrio na podstawie sfałszowanego szwajcarskiego dokumentu tożsamości. Zjadła kolację w towarzystwie mężczyzny. Parę oprowadzono po piwnicy, w której przechowywane są wina.

Jak ustalono na podstawie nagrań z monitoringu, potem para udała się do swojego pokoju hotelowego. Mężczyzna szybko jednak wyszedł i wrócił do piwnicy z winami. Aby się do niej dostać, użył skradzionego klucza. Kilka minut potem wrócił do pokoju z trzema dużymi plecakami wypełnionymi butelkami.

W tym czasie kobieta odwróciła uwagę pracowników hotelu. Prosiła ich o przygotowanie posiłku - mimo że hotelowa restauracja była już nieczynna.

Pracownicy zorientowali się, że butelki zaginęły dopiero następnego ranka. Złodziei już jednak nie było w hotelu - zniknęli z niego ok. 5 nad ranem.

Policja ustaliła, że po kilku dniach opuścili Hiszpanię. Przemieszczali się po wielu europejskich krajach. Ostatecznie, po 9 miesiącach od kradzieży, zostali złapani, gdy przekraczali granicę Czarnogóry z Chorwacją.