Rosja chce wprowadzić zakaz reklamowania fast foodów. Apeluje o to główny lekarz sanitarny. Ograniczenia już wprowadzono w szkołach zarówno w Rosji jak i na Ukrainie. Nie wolno tam nie tylko reklamować, ale i sprzedawać frytek, hamburgerów i napojów gazowanych.

Rosjanie w tej materii doganiają Stany Zjednoczone, bowiem liczba otyłych dzieci sięga już 15 proc. i bardzo szybko rośnie. Dlatego równie szybko jak Fast foody powstają spec-kliniki dla dzieci oferujące zrzucenie zbędnych kilogramów.

Karmimy pacjentów sześć razy w ciągu dnia. Obowiązkowo trzy posiłki białkowe dziennie. Wieczorem lub na noc – kefiry albo jogurty - zdradza pracownica jednej z nich.

Jednak zakaz reklamy jest pozbawiony sensu, przekonuje doktor Władimir Kuczma: Bardziej imponuje mi doświadczenie Finlandii czy Australii. Oni wprowadzili na fast fordy takie same podatki, jak na alkohol i papierosy.

Podatki te sięgają kilkunastu procent i przeznaczane są na promocję zdrowego żywienia.