Ratko Mladić, poszukiwany przez Trybunał Haski były dowódca armii bośniackich Serbów, do zeszłego miesiąca pobierał państwową emeryturę. Pieniądze z konta generała miała odbierać jego najbliższa rodzina i dwaj upoważnieni oficerowie.

Nie wiadomo, czy emerytura docierała do generała. Pieniądze przestano przesyłać, ponieważ wygasły upoważnienia.

Rząd Serbii cały czas utrzymuje, że nie wie, gdzie ukrywa się Mladić. Zapowiedziano nawet stworzenie nowej instytucji, Krajowej Rady Bezpieczeństwa, która ma koordynować poszukiwania generała i innych zbrodniarzy wojennych.