Po rynkowym sukcesie trunku o nazwie „Putinka”, Rosjanie rozpoczęli produkcję wódki „Medvedeff”. Eksperci nie wróżą jednak powodzenia nowemu alkoholowi, kojarzącemu się z nazwiskiem prezydenta Rosji.

Bez wątpienia takie nazwy jak „Miedwiediewka” i „Miedwiedka” lepiej brzmią w uchu Rosjanina, ale jeszcze przed wyborami prezydenckimi sprytni biznesmeni je zarejestrowali. Dlatego możliwy był tylko niewyszukany „Medvedeff”. Zdaniem analityków, nazwa ta jest trochę nierosyjska, nieludowa i nie ma w niej tej zadzierzystości.

Sukcesu nowej wódce nie wróży specjalista rynku alkoholowego Wadim Drobis. Sporzycie alkoholu nie spada, ale spada sprzedaż legalnej wódki - stwierdził. A to oznacza, że w Rosji wracają złote czasy dla samogonu, a w tym przypadku nazwa nie ma żadnego znaczenia. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Przemysława Marca:

Według niektórych komentatorów niepowodzenie handlowe nowej wódki odzwierciedla rzeczywistość polityczną w Rosji. Premier Putin jest wśród obywateli wciąż dużo popularniejszy od prezydenta Miedwiediewa.