Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka trafił dziś do szpitala - takie informacje podają białoruskie i ukraińskie media. Według nich Łukaszenka został przywieziony do Republikańskiego Klinicznego Centrum Medycznego, które nosi potoczną nazwę "kliniki prezydenta".

W chwili jego przybycia wejścia do szpitala były zablokowane, a siły bezpieczeństwa stały wzdłuż dróg.

Od kilku dni trwają spekulacje na temat stanu zdrowia Łukaszenki.

Jako jedyny nie poszedł z Putinem

Alaksandr Łukaszenka zaraz po paradzie z okazji Dnia Zwycięstwa w Moskwie, która odbyła się 9 maja, wrócił do Mińska. Według niezależnego białoruskiego portalu Nasza Niwa, polityk musiał przedterminowo opuścić stolicę Rosji z powodu problemów zdrowotnych.

Białoruscy dziennikarze zauważyli, że Alaksandr Łukaszenka jako jedyny z zaproszonych zagranicznych przywódców po paradzie nie poszedł z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by złożyć kwiaty na Grobie Nieznanego Żołnierza.

Zamiast tego, jak zauważa portal Zerkalo.io, został tam przewieziony meleksem przez służby bezpieczeństwa. Białoruski przywódca miał zatem problem z przejściem nieco ponad 300 metrów, bo tyle dzieli trybuny, skąd obserwował Paradę Zwycięstwa, do bram Ogrodu Aleksandrowskiego.

Portal Nasza Niwa podał, że podczas Parady Zwycięstwa na ramieniu Alaksandra Łukaszenki był widoczny bandaż. Ukraińskie kanały telegramowe zasugerowały, że mógł on przytrzymywać przewód cewnika.

Ponadto białoruski przywódca nie pojawił się na nieformalnym przyjęciu przywódców krajów, którzy oglądali dziś defiladę na Placu Czerwonym.

Białoruski politolog Dmitrij Bołkuniec napisał, że "Łukaszenka ze względów zdrowotnych nie mógł uczestniczyć w posiłku i opuścił Moskwę". Dodał, że jadącemu na lotnisko prezydentowi Białorusi towarzyszyła karetka pogotowia.