Huragan Matthew już teraz jest silniejszy niż Katrina, która spustoszyła w 2005 roku Nowy Orlean - takie dramatyczne wiadomości podało Narodowe Centrum Huraganów w Miami. Wiadomo, że Matthew uderzy we Florydę w nocy z prędkością 260 kilometrów na godzinę. Chwilę po tych wiadomościach gubernator Florydy powiedział: "Czas ucieka. Nie zostało go dużo. Jeżeli jeszcze się nie ewakuowaliście, zróbcie to. Ten huragan was zabije".

Matthew, którego podmuchy sięgają już teraz ponad 200 km na godzinę, został zakwalifikowany jako huragan czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona - relacjonuje korespondent RMF FM, Paweł Żuchowski. Z taką siłą uderzy w amerykańskie wybrzeże.

Meteorolodzy spodziewają się, że poziom wody może wzrosnąć o 2,7 m, co według nich grozi niszczycielskimi powodziami u wybrzeży Florydy i Georgii. Nie surfujcie. Nie idźcie na plażę. To was zabije - ostrzegał gubernator stanu Floryda Rick Scott.

Na nadejście huraganu szykuje się właśnie Floryda oraz trzy pozostałe zagrożone stany: Georgia, Karolina Południowa i Karolina Północna. Rozdawane są worki z piaskiem, otwarto bramki na autostradach, uruchomiono tymczasowe schroniska dla ludności. Drogi w tych stanach są zatłoczone, na stacjach benzynowych brakuje paliwa, a w supermarketach konserw i butelkowanej wody.

W regionie zamknięte są szkoły i lotniska, a niektóre szpitale ewakuowano. Odwołano setki lotów.

Prezydent USA Barack Obama wezwał mieszkańców do czujności. Gubernatorzy czterech zagrożonych stanów ogłosili stan wyjątkowy, dzięki czemu możliwa była mobilizacja Gwardii Narodowej.

Potężny huragan sieje zniszczenie

Matthew to najpotężniejszy huragan na Karaibach od 2007 roku, gdy w regionie szalał Felix. We wtorek żywioł dotarł na Haiti, a następnie na wschodnią Kubę. Szybkość wiatru, któremu towarzyszą intensywne ulewy, dochodziła tam do 235 km na godzinę.

W czwartek haitańska obrona cywilna, MSW i lokalne władze poinformowały, że walące się drzewa, unoszone przez wiatr elementy budynków i powodzie od niedzieli zabiły w tym kraju ponad 100 osób.

Na Haiti z powodu szkód wyrządzonych przez huragan przesunięto zaplanowane na niedzielę wybory prezydenckie. Żywioł podtopił ponad 3 tys. domów, zniszczył 10 szkół, liczne uprawy, sklepy, drogi i mosty. Ewakuowano ponad 21 tys. ludzi. Według ONZ pomocy potrzebuje co najmniej 350 tys. osób.

Wiele rejonów na zachodzie Haiti nadal jest odciętych od świata, m.in. departament Grande Anse. Bilans ofiar z tamtego regionu nie jest znany.

ONZ uznała przejście żywiołu za największy kryzys humanitarny na Haiti od 2010 roku, gdy kraj nawiedziło niszczycielskie trzęsienia ziemi. W jego wyniku zginęło ponad 200 tys. ludzi.

Na Kubie huragan uderzył na słabo zaludnionym wschodzie, m.in. w Baracoa, najstarszym mieście kraju, "z którego zostały tylko ruiny" - pisze AFP, powołując się na mieszkańców.

W czwartek żywioł dotarł do stolicy Bahamów, Nassau, ale na razie nie wyrządził poważnych szkód. Na archipelagu zamknięto lotniska, a rejsy turystyczne są przekierowywane na inne trasy. Władze wzywają mieszkańców, by schronili się w wyżej położonych rejonach ze względu na bardzo wysokie fale.

(APA, abs)