Szefowa skrajnie prawicowego Frontu Narodowego i jego kandydatka w wyborach prezydenckich we Francji, Marine Le Pen, była widziana w wieżowcu Trump Tower w Nowym Jorku. Według rzecznika Donalda Trumpa "nie spotyka się ona z nikim" z jego zespołu.

Agencja Reutera, powołując się na świadków, relacjonowała, że Marine Le Pen towarzyszył jej partner i wiceszef Frontu Narodowego Louis Aliot.

Media podkreślają, że wizyta szefowej FN w Nowym Jorku nie była zapowiadana. Dyrektor kampanii Le Pen w Paryżu oznajmił, że wizyta miała charakter prywatny i odmówił przekazania szczegółowych informacji na temat programu. Również sama Le Pen nie podała dziennikarzom powodów swej podróży do Nowego Jorku.

Natomiast rzecznik prezydenta elekta Donalda Trumpa, Sean Spicer, oświadczył, że Le Pen nie spotyka się z prezydentem elektem ani z nikim z zespołu jego doradców, a Trump Tower "jest budynkiem publicznym".

Według komentatorów Le Pen, której ruch znany jest z antyunijnego, antyimigracyjnego stanowiska, uzyska w pierwszej turze francuskich wyborów prezydenckich w kwietniu wystarczająco głosów, aby zakwalifikować się do drugiej rundy w maju.

Tydzień po zwycięstwie Trumpa w wyborach prezydenckich w listopadzie 2016 roku szefowa Frontu Narodowego oświadczyła, że w przypadku jej wygranej trio przywódców Donald Trump - Władimir Putin - Marine Le Pen "będzie dobre dla pokoju na świecie".

W Trump Tower odbyła się seria spotkań Trumpa, kompletującego swą administrację przed inauguracją 20 stycznia, z przedstawicielami biznesu i polityki. Wieżowiec jest także atrakcją turystyczną, której popularność wzrosła od pokonania przez Trumpa w wyborach demokratycznej kandydatki Hillary Clinton. 

(mal)