Rząd Malty zgodził się w sobotę przyjąć 39 migrantów uratowanych w nocy przez statek organizacji Open Arms na Morzu Śródziemnym. Odmówił jednocześnie przyjęcia na pokład 121 migrantów uratowanych przed 9. dniami i znajdujących się na tej jednostce. Zdaniem załogi statku imigranci są już u kresu wytrzymałości, a taka decyzja doprowadzi do napięć na pokładzie.

Władze Malty napisały w komunikacie, że zaproponowały przejęcie 39 migrantów na pokład okrętu marynarki wojennej i przetransportowanie ich na maltański ląd, gdyż zostali uratowani w strefie bezpieczeństwa podlegającej Malcie

"Jednak Open Arms odrzuca to rozwiązanie i nalega, aby Malta przejęła 121 innych migrantów uratowanych w strefie, gdzie Malta nie ma kompetencji ani nie jest za nią odpowiedzialna - wyjaśnił maltański rząd.

Open Arms w potępiła w tweecie po hiszpańsku postawę Malty wyrażając opinię, że doprowadzi ona do napięć na pokładzie statku, gdzie ludzie są już u kresu wytrzymałości.

Po uratowaniu Malta akceptuje tylko przyjęcie 39 osób i odmawia wyokrętowania 121 osób, które są na pokładzie od dziewięciu dni - dziwił się Oscar Camps, założyciel hiszpańskiej organizacji pozarządowej Proactiva, do której należy statek.