Wenezuela zamyka ambasadę i wszystkie swoje konsulaty w USA - ogłosił prezydent tego kraju Nicolas Maduro. Dzień wcześniej oświadczył, że Caracas zrywa stosunki dyplomatyczne z USA, po tym gdy Donald Trump uznał lidera wenezuelskiej opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta.

W przemówieniu Maduro podkreślił, że zgadza się ze stanowiskiem Meksyku i Urugwaju, które zaapelowały o dialog pomiędzy wenezuelskim rządem i opozycją, by rozwiązać zaistniały kryzys polityczny.

W środę na ulice wielu wenezuelskich miast wyszły setki tysięcy demonstrantów, żądając ustąpienia socjalistycznego prezydenta Maduro i jego rządu. Przewodniczący kontrolowanego przez opozycję parlamentu Guaido ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli.

Chwilę później fakt ten uznały Stany Zjednoczone, Kanada, kilka państw Ameryki Łacińskiej - Argentyna, Brazylia, Chile, Kolumbia, Kostaryka, Gwatemala, Honduras, Paragwaj i Peru - oraz Organizacja Państw Amerykańskich (OPA).

Unia Europejska "w pełni poparła Zgromadzenie Narodowe (parlament Wenezueli) jako demokratycznie wybraną instytucję, której uprawnienia należy przywrócić i szanować". Zdecydowanie wezwała też "do rozpoczęcia natychmiastowego procesu politycznego, prowadzącego do wolnych i wiarygodnych wyborów, zgodnie z porządkiem konstytucyjnym". Ale rzeczniczka KE Maja Kocijanczicz uchyliła się w czwartek od wyraźnego uznania Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli.

Z kolei swoje poparcie dla obecnego prezydenta Maduro zadeklarowały takie kraje jak Rosja, Boliwia i Kuba. Meksyk oświadczył, że "na razie" nie przewiduje zmiany polityki wobec Wenezueli.

Opracowanie: