To będzie sądny dzień dla Bernarda Madoffa. W poniedziałek w Nowym Jorku ogłoszony zostanie wyrok w sprawie finansisty i maklera, który oszukał swoich klientów na kwotę 65 miliardów dolarów. Grozi mu do 150 lat więzienia.

Nawet jeżeli wyrok będzie niższy, to 71-letni były finansista i tak nie ma szans, by kiedykolwiek wyjść z więzienia. Wiele ofiar jego oszustw, między innymi emerytów, pozostało bez środków do życia.

"Piramida Ponziego" Madoffa, czyli znana od lat 20. ubiegłego wieku kombinacja polegająca na wydawaniu funduszy otrzymanych od nowych klientów na spłatę należności poprzednim, była prawdopodobne największym oszustwem w historii.

Niezależnie od kary więzienia, spodziewane jest także ogłoszenie przepadku majątku Madoffa. Oszust zgodził się sprzedać wiele swoich aktywów, z czego dochody mają pójść na pokrycie strat jego ofiar. Konfiskata obejmie jego liczne nieruchomości, m.in. luksusowe apartamenty na Manhattanie i w Palm Beach na Florydzie.