Letnie upały przyciągają w Tatry tłumy turystów spragnionych ochłody. Jednak kąpiel w krystalicznie czystych tatrzańskich jeziorach i stawach może skończyć się bardzo kosztownie. Słowacki Tatrzański Park Narodowy (TANAP) przypomina, że za wejście do wody w miejscach objętych ochroną grozi grzywna nawet do 300 euro, a w przypadku odmowy jej przyjęcia kara może wzrosnąć nawet dziesięciokrotnie.

Strażnicy TANAP od lat zmagają się z problemem nielegalnych kąpieli w górskich zbiornikach wodnych. W okresie letnim, gdy temperatura rośnie, coraz więcej osób decyduje się na złamanie przepisów, ignorując zarówno regulaminy, jak i apele służb ochrony przyrody.

Jak podkreśla rzeczniczka TANAP Nina Obżutova, wysokość kary zależy zawsze od konkretnej sytuacji. Strażnicy starają się wyjaśnić sprawcom, jakie wykroczenie popełnili. Wzywają ich do rezygnacji z podobnych działań w przyszłości - tłumaczy Obżutova.

Co ciekawe, regulamin Parku nie zawsze wprost zabrania kąpieli w górskich stawach, strumieniach czy przy wodospadach. Jednak, jak podkreśla Obżutova, podstawą prawną do interwencji są przepisy zakazujące poruszania się poza wytyczonymi szlakami na obszarach chronionych. Żadna trasa turystyczna nie prowadzi po powierzchni jeziora lub korytem cieku wodnego - wyjaśnia przedstawicielka TANAP.

Problem nielegalnych kąpieli powraca każdego lata. Przed rokiem media społecznościowe obiegły zdjęcia rozbawionych nastolatków skaczących do Wielkiego Stawu Hińczowego. Dwa lata temu dyrekcja TANAP również alarmowała o łamaniu prawa przez turystów. Szczególną popularnością wśród amatorów kąpieli cieszą się Stawy Wielicki i Batyżowiecki, a także wodospady Zimnej Wody.

Służby apelują do turystów o rozsądek i przestrzeganie przepisów. Wysokie kary mają nie tylko odstraszać, ale przede wszystkim chronić przyrodę Tatr przed nieodpowiedzialnym zachowaniem. Warto pamiętać, że nawet jedna kąpiel może mieć poważne konsekwencje - zarówno dla portfela, jak i dla środowiska naturalnego.