Od wyborów parlamentarnych w Czechach minął już miesiąc. Mimo to nasi południowi sąsiedzi nie mają jeszcze nowego rządu. Szef dotychczasowego gabinetu – socjaldemokrata Jirzi Paroubek ogłosił, że wbrew poprzednim zapewnieniom najprawdopodobniej nie poda się w poniedziałek do dymisji.

Jego partia oświadczyła, że nie udzieli poparcia nowo powstałej koalicji Obywatelskiej Parii Demokratycznej, Zielonych i chadeków. Mają oni zaledwie połowę miejsc w parlamencie.

Prezydent Vaclav Klaus powiedział już w piątek, że w obecnej sytuacji nie przyjmie dymisji Paroubka.