W sobotnim ataku dżihadystów na dwie wioski w zachodnim Nigrze przy granicy z Mali zginęło 100 osób - poinformował burmistrz gminy Tondikiwindi Almou Hassane cytowany przez AFP. Pierwsze doniesienia mówiły o ponad 70 ofiarach śmiertelnych. Terroryści zaatakowali w dniu, w którym ogłoszone zostały wstępne wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich w Nigrze: wygrał ją opowiadający się za demokratyzacją Mohamed Bazoum.

Zarówno Niger, jak i Mali, od lat zmagają się z atakami islamistycznych bojówek związanych z Al-Kaidą i Państwem Islamskim.

Według BBC, "ten subsaharyjski region stał się głównym polem bitwy o wpływy", jaką prowadzi Al-Kaida. W grudniu - jak przypomina brytyjska stacja - bojowcy ugrupowania zabili w położonym na południowym wschodzie Nigru departamencie Diffa 27 cywilów.

Islamiści zaatakowali w dniu ogłoszenia wstępnych wyników I tury wyborów prezydenckich

Do ostatnich ataków na wioski w departamencie Tillaberi, położonym przy granicy z Mali i Burkiną Faso, doszło w dniu, gdy Centralna Komisja Wyborcza Nigru poinformowała o wstępnych wynikach I tury wyborów prezydenckich z 27 grudnia.

Wygrał ją Mohamed Bazoum, kandydat partii rządzącej, który pełnił wcześniej funkcję ministra spraw wewnętrznych. Uzyskał 39,33 procent głosów.

W drugiej turze Bazoum zmierzy się z Mahamanne Osmane, który sprawował urząd prezydencki w latach 1993-96, a w I turze uzyskał 17 procent poparcia. Decydujące głosowanie zaplanowano na 21 lutego.

Zarówno Bazoum, jak i popierający go ustąpujący prezydent Mahamadou Issoufou, opowiadają się za demokratyzacją życia politycznego w Nigrze.

W rejon ataków wysłano dodatkowe siły wojska i policji

Według przedstawiciela władz, który przyjechał po atakach do wiosek, w Tchoma Bangou zginęło "do 70 osób", zaś w pobliskiej miejscowości Zaroumadareye - 30. Jeśli ten bilans się potwierdzi, będzie to najkrwawszy zamach terrorystyczny w historii kraju.

Szef resortu Alkache Alhada poinformował natomiast, że do departamentu Tillaberi wysłane zostały dodatkowe oddziały wojska i policji.

W całym regionie - jak przypomina BBC - od roku obowiązuje zakaz ruchu jednośladów: w przeszłości islamiści dokonywali bowiem ataków z wykorzystaniem motocykli i skuterów.

Brytyjska stacja zauważa również na swych stronach internetowych, że ataków w Tillaberi często dokonują bojówki przybywające z pobliskiej Nigerii, Burkiny Faso i Mali.

Zaatakowane teraz wioski znajdują się w pobliżu granicy z Mali, gdzie w poniedziałek doszło również do zamachu na francuskich żołnierzy z misji pokojowej, jaką Paryż prowadzi w Mali od 2014 roku. Za atakiem stała Grupa Wsparcia Islamu i Muzułmanów, która przedstawia się jako północnoafrykańska filia Al-Kaidy.

Francuska agencja AFP zaznacza, że trwające od wielu lat ataki terrorystyczne, które destabilizują Niger, są największym wyzwaniem stojącym przed przyszłym prezydentem.